Dylemat społeczny

Dwudziesty pierwszy wiek stoi pod znakiem dylematu społecznego, sądzącego o dobru lub złu wszechobecnych mediów społecznościowych. Zwykły człowiek staje się obserwowany na każdym kroku – niczym ulubiony celebryta. Wszystko za sprawą algorytmów, które czyhają w każdym zakamarku strony internetowej i idealnie wpasowują się w nasze gusta – reklama ulubionego sklepu odzieżowego; film, który nas zainteresuje; nowe zdjęcie dziewczyny naszego byłego chłopaka? To wszystko pokazuje się zwykłemu śmiertelnikowi po to, aby spędził on w wirtualnym świecie kolejną minutę, a może nawet godzinę. Zadaniem algorytmów jest zatrzymanie nas na dłużej. Skrolowanie tablicy mediów społecznościowych jest najprostszym sposobem otrzymania nagrody, gratyfikacji, wzrostu hormonu szczęścia.  Trochę jak kawałek ulubionej czekolady albo uczucie po powrocie z siłowni – a wystarczyło wyłącznie chwycić w rękę telefon, który oczywiście zawsze mamy w kieszeni, na biurku albo w torebce. Współcześni ludzi stają się bardziej rozdrażnieni, mniej uważni, mniej zadowoleni z życia, mniej pewni siebie i często zagubieni. Uważam, że zbyt pochopnie byłoby zrzucać całą winę na Internet i jego wytwory, jednakże bez wątpienia przewartościowały one podejście człowieka do życia i ukradły przy tym bardzo pokaźną część naszego wolnego czasu. Jeśli kiedykolwiek poczułeś się przytłoczony, nic nie warty po zobaczeniu kolejnego idealnego (pełnego filtrów) instagramowego zdjęcia – polecam zdystansować się od mediów społecznościowych. Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że ,,czas ucieka Ci jak przez palce” – odłóż telefon i zobacz jak dużo go zyskasz!

Kącik tematycznych poleceń:

,,Dylemat społeczny” – dokument opowiadający o wpływie mediów społecznościowych na dorosłego człowieka, nastolatków oraz dzieci. Paradoksalnie jest on wytworem Netflixa – mistrza algorytmów

,,Rok 1984” – książka Georga Orwella. Opowiada o inwigilowanym społeczeństwie, które wyparło się wielu wartości, emocji i prawd rzeczywistości w obliczu nowo obowiązujących zasad. Szalenie pasująca do obecnych czasów, a napisana w 1948 roku.

Autor: Gosia Treppner